Jestem wielkim fanem szynobusów - nie tyle z racji racjonalnych (że niby tańsze w eksploatacji etc.), ale emocjonalnych. O ekonomii gospodarowania takim taborem nie mogę się wypowiadać, bo po prostu się na tym nie znam, nie mam też dostępu do danych, na podstawie których takie sądy można by wygłaszać. Ja zaś po prostu lubię zapach spalin silnika Diesla i charakterystyczny, głośne "turkotanie" silnika. Moją największą miłością jest oczywiście szynobus kursujący w barwach Kolei Mazowieckich, czyli VT-628 i VT-629. Są taką wisienką na torcie taboru KM, a ponadto obsługują kosmiczne - z punktu widzenia stolicy - relacje typu Czeremcha-Warszawa Wschodnia-Tłuszcz albo Sierpc-Nasielsk.
Proszę sobie zatem wyobrazić moje emocjonalne rozedrganie, gdy przeczytałem informację, że KM zakupiły nowe szynobusy. Z jednej strony - serce zadrżało na myśl: "Czyżby moje ukochane ciuchcie z Czeremchy do Tłuszcza miały zniknąć?". Z drugiej - ciekawość, niepewność przed nowym i chęć ujrzenia tych - jak można wnosić po fotografiach - dosyć efektownie prezentujących się pojazdów, napawa entuzjazmem.
Czekam zatem z niecierpliwością i już szykuję się na eskapadę do Nasielska, bo tam według relacji KM najbliżej będzie można je spotkać. :)
niedziela, 13 listopada 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Related Posts :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz