BLOG PRZENIESIONY NA NOWY ADRES:
http://robert.skarzycki.pl/blog/naszynach/

środa, 13 lipca 2011

Jedyny w Polsce poligon kolejowy

Niby to takie oczywiste, że każdy nowy pojazd szynowy - lokomotywa lub wagon - musi przejść jakieś testy, uzyskać certyfikaty, wypełnić normy etc. - aby być dopuszczonym do użytku. Podobnie jest przecież z samochodami: od wypuszczenia pierwszego prototypu do wdrożenia danego modelu do masowej produkcji jest długa droga testów zderzeniowych, sprawdzania aerodynamiki, weryfikowania współczynników zanieczyszczania powietrza. Analogicznie jest z pojazdami kolejowymi. O tyle jednak jest to odmienne, że samochód osobowy waży półtorej tony - lokomotywa lub wagon - ton kilkadziesiąt. Tak samo tańsze jest sprawdzanie zderzeń osobówki niż stalowego kolosa. Dużo trudniej jest więc tego typu testy i doświadczenia z nowymi konstrukcjami przeprowadzać. Jednakże bez takiego "poligonu doświadczalnego" dla pojazdów kolejowych nie byłby chyba możliwy sensowny i bezpieczny rozwój techniki kolejowej. Tak rzecz ma się na Zachodzie, na Wschodzie, a przede wszystkim - co piszę z dumą - w Polsce. W naszym kraju znajduje się bowiem jeden z nielicznych w Europie torów doświadczalnych - leży on obok miejscowości Żmigród, w województwie dolnośląskim, kilkadziesiąt kilometrów na północ od Wrocławia (w pobliżu linii kolejowej Wrocław-Rawicz-Poznań).
Historia kolejowych torów doświadczalnych - na których sprawdza się nie tylko pojazdy szynowe, ale i nawierzchnie oraz inne elementy kolejowego entourage'u - zaczęła się w latach 30 XX w. w Związku Radzieckim. (Nie powinno to dziwić - w końcu ZSRR to kraj, gdzie rewolucja to "parowóz dziejów"...) W Polsce zaś zaczęto myśleć o tego typu obiekcie w latach 50. Paradoksalnie, można rzec, idea ta zaczęła być materializowana, gdy polska kolej "stanęła na skraju przepaści i zrobiła wielki krok naprzód", to znaczy budowę rozpoczęto w latach 80., a do użytku żmigrodzki tor doświadczalny oddano w roku 1996. Był to dopiero pierwszy etap inwestycji - wybudowano tzw. "małą pętlę", o długości 7,7 km. W planach - niestety, niezrealizowanych - pozostaje wciąż "duża pętla" (o długości ok. 40 km), na której to właśnie powinno się badać zachowanie pojazdów szynowych. Ta pierwsza służyć powinna bowiem głównie do testowania nawierzchni.
Istniejący odcinek toru doświadczalnego to pętla o długości dokładnie 7725 km, składająca się z wielu łuków o różnych promieniach, a także ponad kilometrowego odcinka prostego. W związku z tym, że ten tor miał służyć głównie do testowania nawierzchni, podzielono go na małe odcinki, na których zastosowano różne typy kolejowego podłoża - podkłady drewniane, betonowe itd. Wszystko to ma służyć z jednej strony do badania konkretnych rozwiązań, a z drugiej - symuluje różnorodne, rzeczywiste warunki na polskich szlakach kolejowych.


Wyświetl większą mapę

Warto podkreślić, że na tym torze doświadczalnym, należącym do Instytutu Kolejnictwa, są testowane nie tylko pojazdy szynowe polskie lub mające być wprowadzone na polskie tory. Tego typu obiekt jest na tyle rzadki, a z drugiej strony na tyle potrzebny, że z usług żmigrodzkiego poligonu kolejowego korzystały już firmy z Czech, Niemiec, Francji, Rumunii, Szwajcarii, a nawet - Korei (sic!). Tym bardziej warto zaznaczyć, że zarówno Czesi, jak i Niemcy mają swoje tory doświadczalne.
Ostatnio testowane na torze w Żmigrodzie były m.in. lokomotywa Dragon (pierwsza polska nowa konstrukcja od lat 80.) i Elfy dla SKM Warszawa. Poniżej dwa wybrane filmy (na YouTube'ie można znaleźć ich dużo więcej):





Bibliografia:
[1] B. Małyska, Żmigród - pętla doświadczeń

1 komentarz: