Wczoraj pierwszy dzień jazdy po wyremontowanej średnicy (co prawda, faktu wyremontowania torów na odcinku 2,6 km prawie w ogóle nie czuć - na starym odcinku za Wschodnią telepie jak dawniej, a pociągi zwalniają przy Stadionie, bo dookoła kręcą się robotnicy i nie ma żadnych barierek dla nich...) i do tego taka niespodzianka: wsiadłem na Powiślu, tak "przy okazji", do pociągu do Wschodniej (jak sprawdziłem później - relacja z Łowicza). Skład pusty, bo to "zjazd do zajezdni", ale dzięki temu mogłem dowolnie wygodnie rozsiąść się w wygodnym miejscu - jednostka to była świeżo (i pachnąco ;)) zmodernizowany EN-57 do standardu AKM. Cóż, żadna rewelacja - nie pierwsza to moja "wycieczka" AKM-em, nie pierwsze uczucie uznania dla tej sprawnej moderny (ładne wnętrze, zmniejszona szafa sterownicza, ułatwienia dla niepełnosprawnych, duuużo lepszy rozruch - nieszarpiący, a za to z odczuwalnie lepszym przyspieszeniem). Ten wpis nie powstałby, gdybym nie zauważył czegoś, czego dotąd w pociągach modernizowanych Kolei Mazowieckich nie widziałem: KM przyzwyczaiły nas do tego, że najważniejszą informacją, jaką można na nich wyświetlić to imiona dzisiejszych solenizantów (OK, na zmianę ze stacją docelową). Jest "szał", gdy na takim ekraniku pojawia się aktualna prędkość. Wszystko to jednak zostało przebite i przelicytowane wczoraj - na ekranie wyświetlała się pozostała trasa oraz najbliższy przystanek (tak, jak w SKM-kach). Tu co prawda niewiele tych przystanków z trasy pozostało i pociąg uparcie pokazywał, że najbliższy przystanek to Warszawa Stadion - ale postęp jest ogromny. :) Po takiej sensownej modernie, to takiemu EN-57AKM niewiele brakuje do Flirta. ;) Oby takich więcej na naszych torach!
P.S. Dla zainteresowanych - ten pociąg był złożony z dwóch składów, jeden z nich miał numer boczny 1560.
P.P.S. Jeśli ktoś trafi na podobny, zmodernizowany "do końca" AKM - niech da znać!
wtorek, 26 lipca 2011
KM - wreszcie wyświetlacze z aktualnym przystankiem!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Related Posts :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz