Żeby nie było tak defetystycznie, że wszystko na naszych kolejach jest be, nie działa, psuje się i spóźnia, a pasażera kolejarze mają w duuuużym poważaniu.
Otóż - dziś pociąg do Siedlec po ruszeniu ze stacji Warszawa Wschodnia, chwilę potem stanął. Odczekał kilka minut i zaczął cofać się na poprzednią pozycję. Cała ta operacja zaczęła wyglądać dosyć dziwnie i niepokojąco... I wtedy z głośników dobył się głos kierownika pociągu lub maszynisty: Pociąg ruszy za kilka minut, czekamy na pogotowie...
(Na szczęście nie było to groźne zdarzenie; prawdopodobnie ktoś zasłabł.)
Pociąg istotnie ruszył po kilku-kilkunastu minutach, tak więc nie dość, że informacja była niemal natychmiastowo, to jeszcze była zgodna z prawdą.
Tak trzymać! :)
poniedziałek, 20 grudnia 2010
Po pierwsze: Informacja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Related Posts :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz