BLOG PRZENIESIONY NA NOWY ADRES:
http://robert.skarzycki.pl/blog/naszynach/

niedziela, 20 lutego 2011

Przesyłki konduktorskie - dziś i w przyszłości

Kilka dni temu miałem okazję pierwszy raz skorzystać z usługi polskich kolei pod nazwą "przesyłka konduktorska". Zanim wyruszyłem na dworzec, uzbroiłem się w potrzebną wiedzę: przeczytałem na stronie intercity.pl, jakie są warunki tej usługi; sprawdziłem w SRJP, w których pociągach jest ona realizowana. Będąc na dworcu upewniłem się w informacji, czy moja przesyłka na pewno spełnia wszystkie wymagania - by w końcu wreszcie odnaleźć właściwy peron i właściwy przedział, w którym takie przesyłki były przyjmowane.
Dla ułatwienia moje wrażenia zestawię w formie "plusów" i "minusów". Najpierw te drugie:
MINUS: o ile informację, co to jest przesyłka konduktorska, można łatwo wygooglować i trafić na stronę PKP InterCity - o tyle jednak już zdobyć informację, w których pociągach są one prowadzone, jest zdecydowanie trudniej. W internetowym rozkładzie jazdy takowych informacji nie znalazłem - początkowo nawet nie wiedziałem, czy ta usługa dotyczy tylko pociągów PKP InterCity (a jeśli tak, to czy tylko Ex/IC/EC, czy także TLK?), czy także innych przewoźników (np. InterRegio Przewozów Regionalnych). Gdy jednak już dowiemy się, że to jednak tylko PKP IC zapewnia takie atrakcje, powstaje pytanie, jak znaleźć odpowiedni pociąg. Ja skorzystałem z SRJP dostępnego gdzieś na zakamuflowanej podstronie portalu Przewozów Regionalnych (tu). Jak jednak ma dowiedzieć się o tym zwykły użytkownik kolei, który nie dość, że nie zna takiego pojęcia jak SRJP, a po drugie - może w pierwszej chwili pogubić się w tabelach tego rozkładu. Dlaczego zatem na stronie intercity.pl nie ma: (a) rozkładu jazdy takiego, jak kiedyś, tj. spisu wszystkich pociągów przewoźnika, wraz z opisami składu wagonów, dodatkowymi usługami etc., (b) spisu wszystkich pociągów które realizują przesyłki konduktorskie? Wygląda na to, że PKP InterCity zależy na tym, aby... jak najmniej osób skorzystało z tej usługi...
Do końca tak czarno jednak nie jest, ponieważ są również plusy, a nawet sporo plusów:
PLUS (1): Przesyłka dotarła. :)
PLUS (2): Dobra informacja w informacji (jakkolwiek głupio by to zabrzmiało ;)). Ja nadawałem przesyłkę na Dworcu Centralnym - i tam była bardzo kompetentna pani, która nie tylko wiedziała, o co chodzi, to jeszcze podpowiedziała mi, w którym sektorze zatrzyma się wagon z przedziałem konduktorskim.
PLUS (3): Szybkie przyjęcie przesyłki - konduktor odbierający ją wypisał tylko pokwitowanie, pobrał pieniądze - i już. Odniosłem wrażenie, że trwało to krócej niż przy standardowej przesyłce na poczcie, gdzie pani z okienka wklepuje dane na komputer i w ogóle jakoś to się wlecze.
Tyle jeśli chodzi o perspektywę pasażera, chciałbym jednak pokusić się o kilka słów komentarza z perspektywy, hm... menadżera. ;) Otóż, uważam, że przesyłki konduktorskie to świetny wynalazek. Gdyby PKP lepiej wypromowało i zorganizowało tę usługę, mógłby to być duży element przychodu spółki. Tym bardziej dziwi mnie marazm (a może już nie dziwi?...) InterCity w rozwijaniu tej usługi, gdy jednocześnie na własnej stronie internetowej chwalą się, że z przesyłek konduktorskich korzystają firmy kurierskie (na pewno przy extra zleceniach). I to nie jest tylko chwyt reklamowy, bo gdy stałem w kolejce w informacji, to przede mną o dokładny peron i pociąg z przesyłką konduktorską pytał się pracownik jednej z większych firm kurierskich działających w Polsce! Dlaczego zatem nie wykorzysta się możliwości kolei także w tej dziedzinie? Przecież przesyłka koleją ma tę niezaprzeczalną zaletę, że jest najszybsza - nic innego, oprócz samolotu rzecz jasna, tak szybko nie przejedzie dystansu między dwoma miastami w Polsce, jak kolej. Zatem koleje polskie mają w ręku taki atut, a słabo z niego korzystają. Powinny pomyśleć o rozwoju na dwóch polach - klienci indywidualni oraz właśnie firmy kurierskie. O tym, że jest popyt na tę usługę (przy takich trudnych warunkach, o których pisałem wcześniej), świadczy fakt, przede mną nadawała przesyłkę także jakaś pani, widziałem w tym konduktorskim przedziale również - był to bowiem pociąg relacji nie z Warszawy, ale przez Warszawę - kilka przesyłek nadanych na wcześniejszych stacjach. Oczywiście rozwój w kierunku indywidualnego klienta na pewno wymagałaby rozwoju punktów odbioru na dworcach - o ile nadawca może się wysilić, by nadać przesyłkę o konkretnej godzinie (aczkolwiek z drugiej strony - może łatwiej byłoby zorganizować punkty nadawcze na dużych dworcach: dzięki temu krócej trwałby sam "załadunek" paczek do pociągu, wszak wszystkie papiery byłyby wypisane wcześniej), to już gorzej może być z odbiorcą. A taki punkt odbiorczo-nadawczy to mógłby być mały pokoik z jednym pracownikiem!
Jeśli chodzi o firmy kurierskie, to rzecz mogłaby iść w jeszcze dalszym kierunku. Sporą część transportu między dużymi miastami w Polsce firmy kurierskie mogłyby realizować przy pomocy kolei właśnie. Do pociągów pasażerskich na ważniejszych trasach byłby dołączany wagon "magazynowy", czyli zwykły wagon osobowy, z wymontowanymi siedzeniami i ściankami działowymi. :) W takim wagonie znalazłoby się miejsce dla jednej czy kilku firm kurierskich, a także - mógłby on być wykorzystany na potrzeby pasażerów, tj. na przewóz większego bagażu lub roweru (należałoby wtedy wprowadzić rozróżnienie jak w samolotach - bagaż podręczny i ten z luku bagażowego), oczywiście za opłatą (tak jak teraz z rowerami). W takiej zaś Warszawie wystarczyłoby zorganizować odpowiednie punkty przeładunkowe np. na stacjach Warszawa Zachodnia i Warszawa Wschodnia, gdzie personel firm kurierskich opróżniałby wagon magazynowy. Przy odpowiedniej organizacji i użyciu kilku urządzeń przesyłki mogłyby być transportowane wprost z peronów do położonego obok stacji magazynu - i stamtąd już ruszałyby do nadawców.
Marzenia? Może i tak, ale bez marzeń nie wiadomo, w którym kierunku podążać...

P.S. Tyle słów komentarza - by jednak nie poprzestać tylko na punktowaniu spraw do poprawienia, w następnym poście zaprezentuję poradnik jak nadać przesyłkę konduktorską.

7 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nigdy nie korzystałem z przesyłek konduktorskich i pierwszy raz o nich słyszę :). Dzięki za nakreślenie tego tematu. Jeżeli chodzi o mnie, to paczki zawsze nadaję przez jakiegoś kuriera np. DPD. DPD ma dość tanie i szybkie przesyłki krajowe https://www.sendit.pl/cennik/cenniki-krajowe/dpd z możliwością ich pełnego śledzenia. Dzięki takiemu rozwiązaniu mogę w łatwy sposób dowiedzieć się statusie mojej paczki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie napisane. Brawo dla autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie to zostało opisane.

    OdpowiedzUsuń
  5. Akurat nigdy z takiej formy przesyłki nie miałem okazji korzystać, więc nie wiem czy one nadal istnieją. Jak dla mnie bardzo fajne jest wysyłanie paczek za pobraniem. Nawet czytałem o tym na stronie https://www.sendit.pl/blog/w-jaki-sposob-wyslac-paczke-za-pobraniem-cash-on-delivery-jest-bezpieczne-dla-sklepu-i-dla-klienta i wbrew pozorom to nic trudnego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakiekolwiek by to nie były przesyłki to zawsze ważne jest odpowiednie ich zabezpieczenie. I jeśli mówimy o komercyjnych przesyłkach to tutaj świetnie sprawdzą się tego rodzaju taśmy z nadrukiem https://tcmservice.pl/pl/tasmy-z-nadrukiem

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze mówiąc to nie wiem czy jeszcze takie usługi w ogóle istnieją i jeśli chodzi o mnie to ja skupiam się przede wszystkim na przesyłkach kurierskich. Jak udało mi się również przeczytać w http://www.kompasbiznesu.pl/remont-mieszkania-jak-przewiezc-rzeczy-na-miejsce/ to taki transport rzeczy jak widać jest niezwykle ważny.

    OdpowiedzUsuń