BLOG PRZENIESIONY NA NOWY ADRES:
http://robert.skarzycki.pl/blog/naszynach/

sobota, 11 czerwca 2011

Propozycja: "pociąg beskidzki"

Jakiś czas temu informowałem o tym, że w obecnym rozkładzie jazdy brakuje połączenia transgranicznego ze Słowacją przez kolejowe przejście graniczne Zwardoń-Skalite. Nie chcę wchodzić w szczegóły tego, dlaczego tego połączenia nie ma (a jeszcze w poprzednie wakacje korzystałem z niego!) i jakie są przesłanki, by tego typu połączenie wykorzystywać; nie chcę też wylewać żalów na nasze koleje i punktować, jak bardzo bezsensowne jest utrzymywanie połączeń tylko do granicy (po obu stronach). Odrzucając tę moją "tradycyjną" pesymistyczno-krytykancką retorykę, chciałbym wysunąć, moim zdaniem ciekawą, propozycję.

Zainspirowany dyskusją na portalu rynek-kolejowy.pl i zaproponowanymi tam rozwiązaniami odnośnie komunikacji w okolicach Beskidu Żywieckiego, twórczo rozwinąłem pewne koncepcje i poniżej je przedstawiam.

1. Tytułowy pociąg "beskidzki" (lub "górski"): Żilina - Żywiec - Sucha Beskidzka. Pociąg ten umożliwi sprawną komunikację wzdłuż całego Beskidu Żywieckiego oraz ułatwi wypady w słowacką Wielką Fatrę i Małą Fatrę (w sumie też w Niskie Tatry też można w tym kierunku jechać). Pociąg taki byłby dobrze skomunikowany z relacjami ogólnopolskimi: z Żywca jest blisko do Bielska-Białej (gdzie mamy pod dostatkiem ekspresów, TLKów, jest nawet InterRegio), w Suchej Beskidzkiej jest blisko do Krakowa i Zakopanego, więc dobre połączenia przesiadkowe są zapewnione. Co więcej, na co zwrócił uwagę autor jednego z komentarzy na portalu rynek-kolejowy.pl (który sugerował pociągnąć taki pociąg do Makowa Podhalańskiego - ale dla mnie to mija się z celem: stacja Sucha Beskidzka jest najlepsza, jeśli chodzi o komunikację i jest dobra jako stacja postojowa), takie połączenie może też być wykorzystywane w komunikacji mieszkańców Żywca i okolic ("aktywizujemy" dzięki temu poboczne stacje w Żywcu).

2. Komentatorzy z "Rynku Kolejowego" wysunęli także ciekawy pomysł przyspieszonego pociągu Katowice - Żilina (jeżdżący w zeszłym roku osobowy na tej trasie to była jakaś pomyłka - po co wlec się przez pół Śląska, skoro relacja jest transgraniczna), takiego jaki kursuje na trasie Wrocław - Drezno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz