BLOG PRZENIESIONY NA NOWY ADRES:
http://robert.skarzycki.pl/blog/naszynach/

poniedziałek, 5 września 2011

"Więcej stacji": Warszawa Radzymińska

Od jakiegoś czasu przedstawiam propozycje przebudowy warszawskich przystanków kolejowych - tak aby były lepiej zintegrowane z innymi środkami komunikacji, żeby można było na ich sieci zbudować spójną sieć kolei miejskiej, naszego Warschauer S-Bahn. :) Czy jednak same przesuwanie stacji, poprawianie ich skomunikowania, budowa nowych przejść, wejść i zejść to wystarczające działania? Nie! Linie kolejowe w stolicy są w takim stanie, że - jeśli chce się stworzyć system S-Bahnu - trzeba wyjść poza przebudowę dotychczas istniejących przystanków i pokusić się o dodanie nowych, tym bardziej, że na kilku liniach widoczne gołym okiem są "dziury", wołające wręcz o uzupełnienie ich nowymi przystankami. A zatem, do pracy! :)

WARSZAWA RADZYMIŃSKA

Moja propozycja:


Opis:
Linia obwodowa (de facto jest to element Kolei Nadwiślańskiej, ale ja mianem "warszawskiego ringu" nazywam cały pierścień średnicówka-Gdański-obwodowa-Zachodni) może być wykorzystana jako skuteczna sieć warszawskiej kolei miejskiej. Gdy spojrzymy na mapę, to od razu rzuci nam się w oczy kilka miejsc, gdzie ewidentnie brakuje kilku przystanków. Jedną z takich "dziur" jest odcinek Warszawa Wschodnia - Warszawa Gdańska. Liczy on sobie 7 km. Tak, słownie: siedem kilometrów. Odstęp między stacjami godny głębokiej wsi, gdzie krowy pasą się, a na horyzoncie faluje zboże. Tak, to piękny landszaft - ale tu jest Warszawa! I dookoła też dość ludne dzielnice - Nowa Praga, Szmulki, początek Targówka. Ponadto baaaardzo obciążona komunikacyjnie arteria ul. Radzymińskiej. Wniosek narzuca się sam. Nad ul. Radzymińską konieczny jest przystanek naszej warszawskiej kolei miejskiej.
Tak jak pokazałem na powyższym rysunku, proponuję dwa perony krawędziowe (choć tak naprawdę nie ma dużego znaczenia, czy będzie to jeden wyspowy, czy dwa perony), symetrycznie nad ulicą Radzymińską położone. Dzięki temu uzyskujemy możliwość ulokowania na krańcach obu peronów dogodnych zejść na poziom ulicy. W tym samym miejscu, w ciągu Radzymińskiej powinny być zlokalizowane przystanki autobusowe.
Dzięki takiemu nowemu przystankowi kolejowemu tworzymy węzeł przesiadkowy na skrzyżowaniu z ul. Radzymińskiej, którą spływa ruch z Targówka, Zacisza, Ząbek, Marek i aż Radzymina. Przesiadka z autobusu do kolei pasażerom z wymienionych osiedli i miejscowości po pierwsze umożliwia podążanie w kierunku północnym i ku zachodniej Warszawie (linią obwodową na Warszawę Gdańską i dalej na Wolę), a także bardzo szybki dojazd na dworzec Wschodni (dla zdążających do pociągów międzymiastowych), bez potrzeby objeżdżania go autobusem ulicami Radzymińską-Targową-Kijowską (oszczędność co najmniej kwadransa - a to i w wariancie bez korków). Z drugiej strony osobom podążającym "ringiem" ze średnicówki pozwala łatwo przedostać się w kierunku Targówka, Marek etc.
(Osobnym tematem jest kwestia wydzielenia ruchu dla pociągów międzymiastowych jadących z/do Gdańska - zapewne potrzebny byłby drugi wiadukt nad ul. Radzymińską dla tej drugiej pary torów. Tak czy inaczej taka druga para w mojej koncepcji kolei miejskiej jest raczej niezbędna.)

Uzyskane korzyści:
+ dogodne przesiadki do/z Targówka, Marek, Ząbek, Radzymina;
+ dogodne przesiadki do/z linii obwodowej (Warszawa Gdańska i kierunek Wola), jak i średnicówki;
+ obsługa ruchu do położonych w okolicy supermarketów (Tesco przy Stalowej i niedawno otwarty Kaufland przy ul. Ks. Ziemowita); :)
+ sensowne wykorzystanie torów - odległość od Warszawy Wschodniej to ok. 2 km, czyli dość efektywne zagęszczenie postojów dla ruchu wewnątrzaglomeracyjnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz