BLOG PRZENIESIONY NA NOWY ADRES:
http://robert.skarzycki.pl/blog/naszynach/

wtorek, 27 września 2011

Warszawa Zachodnia nie taka "zachodnia"


Ilekroć moja noga postanie na dworcu Warszawa Zachodnia, tylekroć serce moje buntuje się na widok śmierdzących tuneli, krzywo wysafaltowanych peronów, nierównych torów (każdy, najwolniej jadący pociąg robi wielki STUK), niepraktycznych rozwiązań i ogólnego przygnębiającego obrazu, jakim ten dworzec "częstuje" swoich podróżnych. WObec tego, że dwa pozostałe dworce - Centralny i Wschodni - przechodzą teraz gruntowną renowację, być może niedługo traf padnie i na Dworzec Zachodni: warto zatem wcześniej przemyśleć, co jest do poprawienia na tym dworcu, żeby remont był naprawdę kompleksowy i sensowny (żeby nie było takiej sytuacji, jak ze Wschodnim - vide mój tekst). Pozwolę sobie wyliczyć te elementy, które, moim zdaniem, zasługują na poprawę.
1. Estetyka. Wiadomo - wszystko na tym dworcu jest stare, brudne i poniszczone. Nie ma sensu się nad tym rozpisywać, tym bardziej, że w tym akurat aspekcie na pewno każdy ewentualny remont przyniesie znaczącą poprawę.
2. Tablice peronowe. Jest to dla mnie prawdziwe curiosum, że jeden z 3 głównych dworców w Warszawie, obsługujący jednakowo ruch dalekobieżny, jak i podmiejski, nie posiada w ogóle tablic peronowych - choćby takich klasycznych, biało-czarnych, jak na innych dworcach. Jest to tym bardziej dziwne, że takie urządzenia są zainstalowane czasem nawet na pomniejszych stacjach w Warszawie i okolicach (np. w Rembertowie), a na tym dużym dworcu - nie ma. Podróżni są zatem skazani na "szczekaczki", z których nie zawsze da się zrozumieć komunikat (nawet przy najlepszej woli pani mówiącej do mikrofonu). Oczywiście przy ew. remoncie najlepiej od razu zamontować elektroniczne wyświetlacze informujące o najbliższym pociągu itp. Ale już nawet takie "klasyczne", biało-czarne tablice byłyby dużym postępem.
3. Budynek dworcowy/kasy biletowe. Doprawdy, nie wiem jaki cel przyświecał projektantowi dworca w tym, żeby kasy biletowe i budynek dworcowy znajdowały się od północnej strony, tj. od ul. Tunelowej. Przecież 99% ruchu pasażerów idzie od Alej Jerozolimskich (mimo oddalenia samej stacji od tej ulicy). Tym bardziej, że przy Alejach jest też dworzec PKS - można to połączyć jakoś razem i jakiegoś sensu nabierze ten horrendalnie długi tunel łączący Tunelową, pod peronami aż do Alej.
4. Skomunikowanie stacji z metrem.  Jeśli się spojrzy na mapę Warszawy, łatwo zauważyć, że stacja Warszawa Zachodnia leży na takim okręgu otaczającym centralną część miasta. Gdyby po takim okręgu poprowadzić linię metra, stacja od razu nabrałaby większego znaczenia, łatwiejszy byłby także do niej dojazd.
Te wszystkie uwagi powinny wziąć pod uwagę osoby decydujące o ewentualnym remoncie bądź przebudowie dworca. Bo jak brać się za tak ambitne zadanie (przecież takie coś zdarza się w naszych warunkach raz na kilkadziesiąt lat), to już z sensem i rozmysłem.

PS. Poniżej mój mały fotoreportaż z Warszawy Zachodniej - raczej obiektywny, nie podkreślałem specjalnie największych minusów.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz